Urzędnicy z magistratu w Aleksandrowie Łódzkim przygarnęli już kilkadziesiąt bezdomnych psów i kotów. Zwierzaki stróżują, pilnują, a przede wszystkim kradną ludziom serca. Inicjatorem tej zwierzęcej utopii jest burmistrz miasta – Jacek Lipiński, który kilka lat temu postanowił poprawić los żyjących w mieście zwierząt. Psy i koty buszują też po urzędowych korytarzach. – U nas jest lepiej niż w niejednym zoo – mówią pracownicy aleksandrowskiego magistratu.
Naprawdę bardzo ciekawy artykuł. Zaskakuje tym, jak urząd pomaga zwierzętom. Tak pozytywnego podejścia dawno nie widziałem… Można? Można! Tylko trzeba chcieć…